niedziela, 18 stycznia 2015
C.d.
Z oddali widzimy nasze rodziny z plakatami powitalnymi... Jest to bardzo miłe uczucie.
Odbieramy bagaże i rozstajemy się. Przed pożegnaniem robimy z Panią Agatę 'kontrolę paszportową'. Nie brakuje żadnego;)
Po krótkim odświeżeniu w domach udajemy się na spotkanie u rodziny Immels, która gości Leę. Są wszystkie rodziny goszczące, jest pan dyrektor, mnóstwo dzieci, jedzenia i ciasteczka w kształcie Polski. Biało czerwone, z orzełkiem.
Jest bardzo miło, choć dopiero teraz wyraźnie widać zmęczenie u wielu z nas. W końcu mija już prawie 20 godzin od początku naszej podróży.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz